Forum sojuszu PRADRAGONS

DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY

Nie musisz być schematycznu Doomie tu nie Hollywood. Ale ja też wolałbym by przygoda krasnali zakończyła się szczęśliwie. Czekam z noiecierpliwością na wielkie zakończenie.

DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY

Zapraszam do komentowania drugiej części mojego opowiadania. Zaraz je zamieszczę na forum. Jest to najdłuższe opowiadanie na całym forum oraz chyba najdłuzszy post na nim. Jeśli czegoś nie rozumiecie lub macie wątpliwości to proszę pytać się tutaj.
Życzę miłej lektury (oj lektury bo długie jest te opowiadanie oj długie).
Czekam Na WASZE komentarze jak i oceny.

Doom

No to się doczekaliśmy wokńu twojego opowiadania Draganie.
Opowiadanie jest bardzo dobre. Ładnie opisałeś nam bohaterów. Wiemy niemal wszystko z ich wyglądu. Widocznny jest też spór pomiędzy dwoma postaciami, który równie dobrze przedstawiasz. Jest też parę wpadek, a mianowicie ta karczma i te trupy w niej trochę dziwne i sztuczne są. Trochę dziwne, że tak często ktoś w niej ginie, zwykle to jakieś bijatyki się toczą i goście są wywalani na zewnątrz. Po tylu mordach kto byłby klientem tej karczmy. No i da się zauważyć trochę błędów ortograficznych jak i stylistycznych, ale to nie wpływa na moją ocenę.

OCENA: 5/6

DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY

W tej części mieliście właśnie się dowiedzieć jak dokładnie wyglądają Ci bohaterowie. W kolejnej dowiecie się jeszcze kilu innych rzeczy o nich.
A z tą karczmą to nie jest takie dziwne. Pamiętaj, że znajduje się ona w dzielnicy portowej. A prawie każdy marynarz po długim rejsie szuka możliwości bijatyki by się wyżyć. I wtedy właśnie idą do lokali gdzie ona jest najpewniejsza. Pod tym względem karczma "Pod Podbitym Okiem" ups sorry "Pod Martwym Klientem" jest wręcz idealna i gwarantuje conocną rozrywkę. A jeśli ktoś zginął oznaczało to, że był za słaby by dalej móc żeglować na dzikich możach i sam był sobie winny śmierci.
Ta karczma zaczęła poprostu pełnic funkcje sita z którego wyłapywano za małe rybki. Przeżyją tylko najsilniejsi.Zresztą Ci co ginęli byli to głównie właśnie głownie młodzi marynarze bo stare wilki zawsze sobie jakoś w tych bójkach radzili. Mam nadzieję, ze rozumiesz o co mi chodzi. Takie były realia.

Lord Kenji Złoty Smok

No Draganie jestem pod wrażeniem. Tak jak powiedział Doom wspaniale opisałeś bohaterów. Stworzyłeś fajną fabułę, choć chwilami trochę naiwną. Zdarzyły ci się błędy ortograficzne.

ocena:
5-/6

Doom

No jeżeli tak uważasz, żę takie byłuy realia to niech Ci będzie. To jest twoje dzieło i ty je tworzysz. W końcu ma prawo coś mi się nie podobać.

DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY

Oczywiście, każdy z Nas ma swój umysł i poglądy. Ale nawet do dzisiaj marynarze szukają "rozrywki" po dłuższym rejsie.

Co do naiwności, czasami trudno jej uniknąć ale czy mógłbyś podać które fragmenty były naiwne? Bo bez tego raczej mój styl pisania się nie zmieni jeśli nie pokażecie mi CO było żle napisane.

Doom

Myślę, że nie muszę wskazywać tych fragmentów bo jak już powiedziałem nie podobała mi się tylko ta cała karczma. Reszta robi duże wrażenie Draganie. Życzę Tobie żebyś więcej takich prac pisał.

DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY

Rozumiem o co Ci chodzi z tą karczmą ale nie rozumiem a raczej nie wiem gdzie Kenji widzi naiwność w moim opowiadaniu i dlatego czekam jak mi je wskaże. Cieszę się, że podoba Wam się moje opowiadanie. Napewno będę pisał kolejne części.

Lord Kenji Złoty Smok

Chodzi mi o to co Doomowi. No bo to troche dziwne, że karczma słynie z zabijania klientów, a i tak wszyscy do niej leca.
Niedługo ja wkleje swoje opowiadanie może.

Z wyrazami szacunku Lord Kenuji Złoty Smok

DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY

Mo.żna to jeszcze tak wytłumaczyć. Karczma ukrywa zgony klientów. Albo giną oni w niewyjaśnionych okolicznościach i nikt nie może ich znaleść albo trafiają do lecznicy Ilmatera i tam dopiero umierają. Zresztą na Wasze zdziwienie najlepiej odpowiem tak: wszyscy palacze (prawie) wiedzą, że papierosy powodują raka płuc od którego się umiera. To czemu dalej palą? Bo to lubią i nawet perspektywa śmierci ich nie odstrasza, ot ryzyko związane z przyjemnością. Tak samo jest z karczmą, ludzie wiedzą, że tam można oberwać na śmierc ale lubią te uczucie adrealiny podczas walki.

Doom

Mimo wszystko źle to powiedziałeś z tymi palaczami. Ci ludzie w niektórych przypadkach(jakieś 85%) nie może się pozbyć nałogu. Nie robią tego bo lubią tylko muszą. Ale to i tak można porównać z karczmą bo ci którzy tam chodząwidocznie lubią oberwać po pysku. Już wiem o co Ci chodziło, jednak pozostaje przy swoim i ocena nie ulega zmianie.

Doom

Na łamach forum zamieściłem nowe opowiadanie. Nie ma nic wspólnego z poprzednim. Mam nadzieję, że się wam spodoba.
Zapraszam do komentowania i proszę o oceny.

DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY

Przy disiejszej technologi i medycynie wystarczy chęć rzucenia palenia by się pozbyć nałogu. A jeśli ktoś tego nie chce to znaczy, że to lubi bo pieniądze na leczenie na pewno ma jeśli stać go na kupno dwóch opakowań z 10 paczkami papierosów na miesiąc (min) każda za minimum 40 zł. Czyli na nałóg wydają przeciętnie 80zł miesięcznie. Więc Twoja Argumentacja Doomie mnie nie przekonuje co do tych palaczy.

Lord Kenji Złoty Smok

Drogi Doomie !

Niestety to opowiadanie nie jest tak dobre jak poprzednie objawy twojej twórczości:
- zdarzyło ci się dość dużo powtórzeń co bardzo źle wpływało na czytanie.
-Wpadki literowe
-nieraz brak przecinków.

Mam jednak nadzieję że następna część będzie lepsza. Pamiętaj, że twoje poprzednie opowiadania znacznie podniosły poprzeczkę.

Ocena :
>>>3<<<

Z wyrazami szacunku Lord Kenji Złoty SMok